niedziela, 7 października 2012

Sestyna I

Niepokojący jest ten dźwięk,
Co napina stargane nerwy,
Kaprysi deszczem pogoda.
Drzewami targa wiatru febra,
przeszywając każdego pnia rdzeń.
A ty jesteś dzisiaj taka tajemnicza

Rozpościera się dal tajemnicza,
stłumiony zza szyby dochodzi dźwięk.
Gdzie ukryty jest milczenia rdzeń?
Muszę trzymać na wodzy nerwy
choć niecierpliwości trzęsie mną febra
i jesienna dobija pogoda.

Gdzie się podziała ducha pogoda?
Siła co napędzała nas tajemnicza.
Dziś trzęsie nami codzienności febra.
Stłumiony identycznych dni dźwięk,
szarpie naszych nocy rdzeń.

Odmawia posłuszeństwa kręgowy rdzeń
i nie jest temu winna pogoda.
Coraz trudniej uspokoić nerwy,
bo zżera nas tęsknota tajemnicza.
Trudny do określenia dźwięk
atakuje podstępnie jak febra.

Chłód za oknem, w nas uczuć febra,
stopić trzeba ten lodowy rdzeń.
Niech rozlegnie się metaliczny dźwięk,
zagości w nas znowu pogoda.
Niech popycha nas znowu tajemnicza
siła, co przeszywa nerwy.

Niech znowu działają aferentne nerwy.
Inna nas niech trapi febra.
Siła tajemnicza,
co roztopi wygasłego wulkanu rdzeń.
Pluchę niech zastąpi pogoda,
Świat niech usłyszy śmiechu dźwięk.

Żadna febra nie straszna, kiedy w nas pogoda.
Jej dźwięk niech przeszywa nerwy.
Aż znajdziemy rdzeń słowa, w którym kryje się tajemnica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz